Pomimo wzrostu liczby wyjazdów wypoczynkowych w okresie letnim, perspektywy dla służbowych podróży i wydarzeń, stanowiących ponad połowę przychodów hoteli, są słabe. Oczekuje się, że w USA do poziomu sprzed pandemii powrócą dopiero w 2024 roku.

Brak służbowych podróży i wydarzeń ma poważne konsekwencje dla branży hotelarskiej. Oczekuje się, że w 2021 r. hotele stracą prawie 500 tys. miejsc pracy w porównaniu z 2019 r. Na każde 10 osób bezpośrednio zatrudnionych w obiekcie hotelowym hotele zapewniają dodatkowe 26 miejsc pracy w sektorach pokrewnych, od restauracji i handlu detalicznego po firmy zaopatrujące hotele.

Według najnowszego badania przeprowadzonego na zlecenie American Hotel & Lodging Association (AHLA), wśród osób podróżujących służbowo:

  • 67 proc. prawdopodobnie zdecyduje się na mniejszą ilość podróży, a 68 proc. prawdopodobnie wybierze krótsze podróże;
  • 52 proc. twierdzi, że prawdopodobnie anuluje plany podróży bez zmiany terminu;
  • 60 proc. odłoży plany podróży na później;
  • 66 proc. będzie podróżować tylko do miejsc, do których może dojechać drogą lądową.

W ankiecie zapytano również o uczestnictwo w dużych zgromadzeniach i wydarzeniach – wszystkie one są kluczowymi czynnikami wpływającymi na przychody hoteli. Wśród uczestników tego typu służbowych spotkań:

  • 71 proc. będzie uczestniczyć w mniejszej liczbie wydarzeń lub spotkań osobistych;
  • 67 proc. będzie odbywać krótsze spotkania lub wydarzenia;
  • 59 proc. przełoży istniejące spotkania lub wydarzenia na późniejszy termin
  • 49 proc. twierdzi, że prawdopodobnie anuluje istniejące spotkania lub wydarzenia bez planów zmiany terminu.

Według niedawno przeprowadzonego badania Deloitte, przewiduje się, że podróże służbowe do końca 2021 r. utrzymają się na poziomie stanowiącym zaledwie 30 proc. wielkości z 2019 r.

Szacuje się, że brak podróży służbowych będzie kosztował branżę hotelarską około 59 miliardów dolarów w 2021 r.